Jak ochotnicy i policja ratują dzieci z linii frontu (zdjęcia).


W społeczności Kurowo, położonej pomiędzy Pokrowskiem i Wołgiedarem na linii frontu, trwa ewakuacja ludności cywilnej. Od początku września ostrzały ze strony Rosji znacznie się nasilają i mogą powtarzać się kilka razy dziennie. O tym informuje korespondentka "Głównego Komendanta", która towarzyszyła policjantom z Kurowa podczas akcji ewakuacyjnych.
Zadanie ewakuacji dzieci w społeczności zostało postawione od połowy sierpnia. Wówczas stało się jasne, że natarcie Rosji na Pokrowsk zagraża tej społeczności.
Niektórzy rodzice podczas ewakuacji przekonywali policjantów, że ich dzieci już wyjechały, podczas gdy sami ukrywali się jak najdalej od domu albo u sąsiadów.
"O dzieciach zazwyczaj informują mnie osoby zainteresowane, które mi zaufały, lub dostaję wiadomości ze szkoły o tych, którzy opuścili naukę. Po tym przeprowadzamy kontrole, ustalamy z kim kontaktują się dzieci i je odnajdujemy", - relacjonuje Konstantin Tunicki, oficer policji społeczności.
Szczegóły ewakuacji dzieci z linii frontu można znaleźć w materiale "Głównego Komendanta" zatytułowanym "Dzieci na linii frontu. Ratunek na przekór woli rodziców".
Czytaj także
- Powszechne nawyki kierowców, za które można otrzymać mandaty
- Podstępny test PDR — po jakiej trajektorii dozwolony jest wyprzedzanie
- W Indiach pszczoły zaatakowały samolot - lot został opóźniony
- W Kijowie wzrosła liczba ofiar w wyniku ataku Rosji
- W Obwodzie Odeskim matka zostawiła 4 dzieci na dobę bez nadzoru - szczegóły
- Tkachенко nazwał nową liczbę ofiar w wyniku ostrzału Kijowa